WKS Śląsk Wrocław – Enea Astoria Bydgoszcz

WKS Śląsk Wrocław 89 - 71 Enea Astoria Bydgoszcz
20 Gru 2017 - 19:00Hala AWF, al. Paderewskiego 35

Trójkolorowi na święta rozjadą się do swoich domów w dobrych nastrojach. W ostatnim meczu w 2017 roku pokonali bowiem na własnym parkiecie Enea Astorię Bydgoszcz 89:71. Aż pięciu graczy wrocławskiej drużyny zanotowało dwucyfrową zdobycz punktową.

W pierwszej kwarcie spotkania obie ekipy dosyć swobodnie kreowały sobie pozycje rzutowe. Zarówno zawodnicy Śląska jak i Astorii grali z wysoką skutecznością, ale to goście po 10 minutach prowadzili 23:22.

W drużynie Radosława Hyżego pierwsze skrzypce grali Jakub Musiał i Jan Grzeliński. Dla bydgoszczan punktowali przede wszystkim Patryk Gospodarek i Paweł Śpica. Druga ćwiartka również była wyrównana, ale do czasu. Ostatnie minuty przed zejściem do szatni należały do gospodarzy. Świetną zmianę dał Karol Kutta, który w bieżącym sezonie błyszczał dotychczas tylko w II lidze. Dwa razy do kosza trafił też Marcin Pławucki, dzięki czemu Śląsk prowadził w przerwie 48:37.

W trzeciej części gry gości do gry starał się poderwać jeszcze Mateusz Bierwagen. Wojskowi konsekwentnie realizowali jednak swoje założenia taktyczne, penetrowali pierwszą linię obrony rywala i rozrzucali akcje do skrzydeł. Przewaga Śląska cały czas oscylowała w granicach kilkunastu punktów, dopiero przed ostatnią kwartą zawodnikom Konrada Kaźmierczyka udało się ją zniwelować do 9 oczek.

Ostatnie 10 minut gry okazało się jedynie potwierdzeniem dominacji wrocławian. Po trójkach Aleksandra Dziewy i Marcina Blumy gospodarze prowadzili już 18 punktami i nie było mowy, by wypuścili to prowadzenie z rąk. Ostateczny wynik to wysokie zwycięstwo Śląska 89:71.

– Zwycięstwo w takim meczu niewątpliwie ma duży wpływ na morale drużyny. Czas świąt jest tym momentem w sezonie, gdzie odczuwa się już delikatne zmęczenie, a wszechobecna wigilijna atmosfera, powoduje lekkie rozprężenie i nie sprzyja wykrzesaniu z siebie pokładów sportowej złości. Tym bardziej takie zwycięstwa cieszą. Ponadto był to jeden z niewielu meczów, w którym odnieśliśmy pewne zwycięstwo, jeden z niewielu w którym zagraliśmy dwie równe połowy. Jako drużynę stać nas naprawdę na wiele i potrzebowaliśmy takiej wygranej żeby uświadomić sobie nasze możliwości i utwierdzić w przekonaniu, że ciężka praca wszystkich zawodników i sztabu przynosi efekty – mówił po meczu Karol Michałek.

M.in. dzięki efektownemu wsadowi w końcówce, show w hali AWF-u skradł jednak „Blumik”. Skrzydłowy zanotował 19 punktów i 12 zbiórek (3/5 za 3, 8/14 z gry). Drugie w drużynie double-double zaliczył Aleksander Dziewa (15 puntów, 11 zbiórek). Dwójka wysokich zapewniła Wojskowym aż 10 zbiórek w ataku, dzięki czemu Ci wygrali walkę na deskach 43-29. Nie można też nie wspomnieć o Marcinie Pławuckim – zdobywcy 16 oczek, 3 zbiórek i 3 asyst (2/3 za 3, 7/10 z gry). Dwucyfrową zdobycz zanotowali jeszcze Jakub Musiał (13 punktów, 3 asysty, 5/9 z gry) oraz Karol Kutta (10 punktów, 4 zbiórki, 4 asysty, 2 przechwyty).

Miejmy nadzieję, że przedświąteczne zwycięstwo będzie pierwszym krokiem na drodze do osiągnięcia dodatniego bilansu. Obecnie Śląsk ma na swoim koncie 7 zwycięstw i 9 porażek i zajmuje 7. miejsce w tabeli. 17. kolejka 1. Ligi rozłożona jest jednak na 3 kolejne dni i dopiero w piątkowy wieczór będziemy w stanie obiektywnie ocenić pozycję Trójkolorowych.

Pierwsze noworoczne spotkanie odbędzie się 7 stycznia. Rywalem Wojskowych będzie Polfarmex Kutno, który z bilansem 12-4 zajmuje czwarte miejsce tabeli. Do zobaczenia w nowym roku! Hej Śląsk!