WKS Śląsk Wrocław U20PL

WKS Śląsk Wrocław - zdobywcy brązowego medalu na U20PL
04 Mar 2018 - 11:00Radom

Na turniej finałowy Mistrzostw Polski U20 Wojskowi jechali z zamiarem obrony tytułu. Wiadomo było jednak, że poziom tych rozgrywek będzie wyrównany i do walki o złoto przystąpi kilka drużyn. Ostatecznie Wojskowi zamknęli podium tego turnieju, mistrzostwo zgarnęło Asseco Gdynia, a drugie miejsce – WKK Wrocław.

W finałowych rozgrywkach udział wzięło 8 drużyn. Trójkolorowi trafili do grupy z gospodarzem czyli Rosą Radom a także UKS-em Gim 92 Ursynów Warszawa i MKS-em Dąbrowa Górnicza. Właśnie z ostatnim wspomnianym rywalem podopieczni Tomasza Jankowskiego wygrali swój pierwszy mecz. Wrocławianie zwyciężyli aż 81:56 i ich dominacja przez całe spotkanie nie podlegała dyskusji. Najlepiej w drużynie WKS-u zagrał Sebastian Bożenko (15 pkt, 5 zb, 6 ast, 3 p), a barierę 10 oczek przekroczyli jeszcze Tomasz Żeleźniak (14 pkt, 9 zb), Maksymilian Zagórki (11 pkt, 5 zb, 3 p) oraz Jakub Musiał (11 pkt, 4 zb, 3 ast). Wojskowi wygrali zbiórkę aż 47:32 i przechwycili 11 piłek.

Następnego dnia rywalem była ekipa ze stolicy. Nasza drużyna wygrała drugą i trzecią kwartę aż 39 punktami, a w samej tylko trzeciej pozwoliła przeciwnikom zdobyć tylko 1 oczko. Ostateczny wynik to najwyższe zwycięstwo w turnieju czyli 98:38. Dwucyfrową zdobycz punktową zaliczyli Maksymilian Zagórski (14 pkt), Mateusz Czempiel, Sebastian Bożenko, Igor Kozłowski (po 12 pkt) i Jan Malesa (11 pkt), ale cała drużyna zaprezentowała się bardzo dobrze.

Z bilansem 2-0 ekipa prowadzona przez trenerów Jankowskiego i Krzykałę była już pewna awansu, nie wiadomo było natomiast, z którego miejsca. Zadecydować miało o tym starcie z Rosą Radom, która również wygrała dwa spotkania. Ten mecz okazał się zdecydowanie bardziej wymagający niż poprzednie. Wrocławianie nieznacznie (21:19) wygrali pierwszą kwartę, ale w przerwie to rywale prowadzili 36:30. Po powrocie z szatni ich przewaga urosła nawet do 11 punktów. Pod koniec decydującej części gry Wojskowi dogonili rywala i po trójkach Tomasza Żeleźniaka i Igora Kozłowskiego na 20 sekund przed końcem było 70:70. W kolejnej akcji rywali Krystian Tyszka wyprowadził Rosę na 2-punktowe prowadzenie, chwilę później Tomasz Żeleźniak wywalczył faul. Niestety skrzydłowy nie wykorzystał wszystkich trzech rzutów wolnych i to rywale zajęli pierwsze miejsce w grupie.

– Pierwsze dwa mecze graliśmy z drużynami, które nie były faworytami do ścisłej czwórki. Te spotkania zagraliśmy bardzo dobrze, oba mieliśmy pod kontrolą. W trzecim dniu zmierzyliśmy się już z jedną z lepszych drużyn na turnieju. Rosa postawiła ciężkie warunki, grała z dobrą skutecznością i niestety nieznacznie, ale jednak wygrała – mówił Jakub Musiał, zdobywca 22 punktów w tym starciu.

W zeszłorocznym meczu o złoto Wojskowi pokonali WKK 70:57. Tym razem wrocławskie derby mieliśmy już w półfinale. Górą okazał się rywal zza miedzy, który zwyciężył 74:65. Lekka przewaga zawodników Tomasza Niedbalskiego była widoczna przez całe spotkanie. Śląsk starał się gonić wynik, ale obie drużyny cały czas dzieliła różnica 2-3 posiadań. Ostatnie 5 decydujących punktów w meczu zdobył z linii Jakub Kobel – rozgrywający pierwszoligowej Jamalex 1912 Polonii Leszno (w rozgrywkach młodzieżowych może reprezentować WKK). Dla WKS-u 18 punktów zdobył Sebastian Bożenko, 13 punktów i 10 zbiórek zaliczył Tomasz Żeleźniak. W drugim półfinale Asseco Gdynia pokonało Rosę Radom 81:68.

– WKK Wrocław był jednym z faworytów do złota. Był to najtrudniejszy mecz tego turnieju. W tym roku wygraliśmy już z nimi dwa razy, niestety przy trzecim podejściu się nie udało. Zawiodła nas skuteczność i popełniliśmy kilka błędów w obronie, to nie był nasz dzień – komentował spotkanie Jakub Musiał.

W meczu o brązowy medal Wojskowi ponownie zmierzyli się z gospodarzem turnieju. Starcie było wyrównane tylko w pierwszej połowie, bowiem już po przerwie zaczęła się zarysowywać wyraźna przewaga Śląska. Na przełomie trzeciej i czwartej kwarty trzy kolejne trójki trafił Tomasz Żeleźniak, dzięki czemu wrocławianie prowadzili już 13 punktami. W końcówce powiększyli oni tylko jeszcze swoją przewagę i wygrywając 87:71 zajęli 3. miejsce. Aż 19 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst zaliczył Jakub Musiał, który ledwie kilka godzin później zdobył 10 punktów w 13 minut zwycięskiego meczu w I lidze z GKS-em Tychy. Dodatkowo rozgrywający został wybrany najlepszym obrońcą turnieju, a do pierwszej piątki wybrano Sebastiana Bożenko. Złoty medal zdobyło zostało Asseco Gdynia, srebro przypadło WKK Wrocław.

– Turniej finałowy stał na wysokim poziomie. Pretendenta do złota przed zawodami ciężko było wybrać, było ich kilku. Mimo bolesnej porażki w półfinale nie załamaliśmy się, walczyliśmy do końca i mecz o 3. miejsce wygraliśmy różnicą 16 punktów. W ten sposób kończymy wraz T. Żeleźniakiem, S. Bożenko, M. Sasikiem i Sz. Tomczakiem rozdział z młodzieżową koszykówką i teraz czeka nas już tylko seniorski basket. Mamy pewien niedosyt, ale i mobilizację do dalszej pracy i rozwoju. Czy jest satysfakcja z brązu? Dlaczego nie, nikt z naszej drużyny U20 nie zdobył jeszcze medalu tego koloru, a jak to mówią: „Dziewczyny lubią brąz!” – podsumował Jakub Musiał.

Hej Śląsk!