Podsumowanie rozgrywek młodzieżowych

Exact Systems Śląsk Wrocław - Podsumowanie rozgrywek młodzieżowych
24 Cze 2018

Choć pierwsza drużyna Trójkolorowych występuje obecnie na zapleczu ekstraklasy, trójkolorowa młodzież pod szyldem Exact Systems Śląsk Wrocław jak co roku biła się o najwyższe cele. Mistrzostwa Polski we wszystkich kategoriach wiekowych już za nami; czas więc podsumować występy młodych Wojskowych w minionym sezonie.

Na wstępie kilka słów o systemie rozgrywek młodzieżowych Mistrzostw Polski, które są takie same we wszystkich kategoriach wiekowych. Drużyny podzielone zostają na czterozespołowe grupy, w których rozgrywają turnieje ćwierćfinałowe na zasadzie każdy z każdym. Dwie najlepsze drużyny uzyskują awans do półfinału. Tam w tym samym systemie zespoły walczą o awans do turnieju finałowego: dwie najlepsze drużyny z czterech grup po cztery drużyny przechodzą dalej.  W turnieju finałowym osiem drużyn podzielonych zostaje na dwie grupy, gdzie także walczą w systemie każdy z każdym. Dwa najlepsze zespoły w grupie awansują do meczów półfinałowych, drużyny z trzecich miejsc mierzą się w meczu o 5. miejsce, a ekipy z ostatnich pozycji grają o 7. miejsce w kraju. Zwycięzcy półfinałów grają o złoto, a przegrani o brązowy medal.

Młodzicy (U14)

Młodzicy Śląska zaczęli występy od turnieju ćwierćfinałowego w Sierakowie. Nasza drużyna U14 na początek po bardzo zaciętym meczu pokonała MUKS 1811 Unię Tarnów 79:72. O zwycięstwie zadecydowała ostatnia kwarta wygrana przez Trójkolorowych aż 23:8. Następnego dnia podopieczni Grzegorza Krzaka wysoko przegrali z gospodarzem turnieju – Basketball Club Sieraków – 43:135. O awansie do półfinałów zadecydować miał więc ostatni mecz z UKS SP 27 Katowice, które po dwóch spotkaniach także miało bilans 1-1. W drugiej kwarcie młodzi Wojskowi wyszli na 10-punktowe prowadzenie, którego nie oddali już do końca spotkania i ostatecznie zwyciężyli 71:64. Z bilansem 2-1 Śląsk awansował do kolejnej rundy z 2. miejsca w grupie.

W turnieju półfinałowym nasza drużyna U14 wystąpiła w meczu otwarcia, w którym wyraźnie przegrała z gospodarzami. MKS Piotrówka Radom wygrała 95:38 rozstrzygając losy meczu już w pierwszej połowie. W kolejnym meczu to Trójkolorowi szybko zapewnili sobie zwycięstwo prowadząc z TSK Roś Pisz aż 25 punktami przed ostatnią kwartą i ostatecznie wygrywając 67:50. O awansie znów zadecydować miał trzeci mecz; tym razem jednak to rywale okazali się lepsi. Pierwsza połowa była wyrównana, jednak dzięki serii 11-3 pod koniec pierwszej kwarty MKS Start SA Lublin do przerwy prowadził siedmioma punktami. W trzeciej kwarcie rywale powiększyli przewagę do dziesięciu punktów, by ostatecznie wygrać całe spotkanie 61:43. Nasi zawodnicy z jednym zwycięstwem i dwiema porażkami zajęli trzecie miejsce w grupie i odpadli z rozgrywek.

Na indywidualne wyróżnienie za występy w MP U14 zasłużyli Maksymilian Wilczek i Piotr Górecki. W decydującym o awansie do półfinału meczu z UKS Katowice rzucili aż 40 punktów z 71 całej drużyny. Wilczek był najskuteczniejszym strzelcem drużyny także w trzech innych spotkaniach i zanotował trzy double-double. Górecki rzucał średnio ponad 10 punktów na mecz i spędził na parkiecie najwięcej minut z całej drużyny.

W Dolnośląskiej Lidze Młodzików wystąpiły dwie drużyny Śląska Wrocław. Pierwsza z nich z bilansem 15-3 zajęła 3. miejsce w rozgrywkach, a najlepszym strzelcem WKS-u był Kacper Jaworski. Drugi zespół z bilansem 5-13 uplasował się na 8. pozycji.

Kadeci (U16)

Eliminacje do turnieju finałowego kadeci Śląska przeszli jak burza. W ćwierćfinale Trójkolorowi pokonali ŻAK Żory 98:87, PKK Żubry Białystok 87:51 i MKS Novum Bydgoszcz 97:48. Z kompletem zwycięstw i pierwszym miejscem w grupie nasi zawodnicy oczywiście awansowali dalej. W turnieju półfinałowym podopieczni Dariusza Kacy (któremu pomagał Radosław Hyży) jeszcze wyraźniej dominowali nad rywalami. 114:49 z MUKS 1811 Unią Tarnów, 88:61 z UKS Probasket Mińsk Mazowiecki i 114:63 z MKK Basket Koszalin. Nasi kadeci z bilansem 3-0 znów zajęli pierwsze miejsce i przed finałami byli jednym z głównych kandydatów do złotego medalu.

Turniej finałowy odbywał się we Wrocławiu w WKK Sport Center i obfitował w wielkie emocje. Trójkolorowi trafili do grupy A i w pierwszym spotkaniu łatwo pokonali Siarkę Tarnobrzeg 93:58. W drugim spotkaniu i derbach z WKK już tak łatwo nie było, ale kadeci Śląska znów schodzili z boiska jako zwycięzcy. Na początku drugiej kwarty przegrywali 18:26, ale seria 21-7 pozwoliła im wypracować przewagę, której nie oddali już do końca spotkania i ostatecznie wygrać 77:67. W ostatnim grupowym meczu Śląsk minimalnie przegrał z Polonią Warszawa 73:77. Wojskowi przez całe spotkanie byli tuż za rywalami, a o zwycięstwie zespołu ze stolicy zadecydował celny rzut za trzy punkty Kacpra Gordona minutę przed końcem spotkania. W efekcie trzy drużyny osiągnęły bilans 2-1, a dzięki lepszej różnicy małych punktów do półfinałów awansowały Śląsk i Polonia. WKK musiał zadowolić się walką o 5. miejsce.

W meczu półfinałowym Śląsk mierzył się z drugą drużyną grupy B – Biofarmem Basket Junior Poznań. Trybuny hali przy ulicy Czajczej wypełniły się niemal do ostatniego miejsca, a waleczność młodych zawodników obu drużyn niczym nie ustępowała tej w rozgrywkach seniorów. Śląsk i Biofarm szły łeb w łeb i zwycięstwo miało rozstrzygnąć się w ostatnich akcjach. 33 sekundy przed końcem trafił Igor Burzyński wyprowadzając Biofarm na prowadzenie 71:70. Gdy chwilę później Michał Mindowicz ze Śląska nie trafił zza łuku, a piłkę zebrali poznaniacy, wydawało się, że nie wypuszczą oni z rąk niemal pewnego zwycięstwa. Tym bardziej, że Śląsk ani razu wcześniej w tej kwarcie nie faulował i nie mógł szybko doprowadzić do rzutów osobistych rywala. Kadeci Biofarmu popełnili jednak błąd chcąc na kilka sekund przed końcem przeprowadzić decydującą akcję zamiast dowieźć do końca jednopunktowe prowadzenie. Burzyński zaatakował kosz, jednak zgubił piłkę i wybiegł z nią za linię końcową; Trójkolorowi mieli 5 sekund, by przeprowadzić ostatnią akcję. Sekundę przed końcem Kacper Burakiewicz został sfaulowany przez Wojciecha Tomaszewskiego i stanął na linii rzutów wolnych. 15-latek spudłował pierwszy rzut, ale poprawił się w drugiej próbie i doprowadził do remisu 71:71. Zawodnicy Biofarmu nie zdołali już przeprowadzić skutecznej akcji i o awansie do wielkiego finału miała zadecydować dogrywka. Tam także nie zabrakło emocji, a ostatecznie lepsi okazali się kadeci Śląska, którzy wygrali cały mecz 81:78. Wszystkie punkty dla Śląska w dodatkowych pięciu minutach zdobyli Kacper Marchewka i Marek Mitman.

W meczu o złoto Śląsk zmierzył się z UKS Siódemką Sopot, która w całym turnieju nie zanotowała ani jednej porażki. Nieco zmęczeni po morderczym meczu z Biofarmem podopieczni Dariusza Kacy dzielnie stawiali opór rywalom, ale ostatecznie musieli uznać ich wyższość. UKS był lepszy w końcówkach kwart: pierwszą i drugą skończył seriami 5-0, a trzecią 9-2, co dało aż czternastopunktowe prowadzenie przed ostatnimi dziesięcioma minutami. Śląsk walczył do końca, ale ostatecznie Siódemka wygrała 96:88 i została Mistrzem Polski do lat 16. Srebrny medal także jest jednak bardzo dużym sukcesem naszych kadetów, cieszą również indywidualne wyróżnienia dla młodych Trójkolorowych – Kacper Marchewka i Michał Mindowicz zostali wybrani do najlepszej piątki turnieju. We wszystkich spotkaniach rzucali oni co najmniej po 10 punktów, a w finale łącznie rzucili aż 42 punkty, czyli niemal połowę zdobyczy całej drużyny. Obaj zawodnicy notowali także bardzo dużo zbiórek. Świetnie spisał się również Marek Mitman, który we wszystkich meczach w WKK Sport Center notował co najmniej 13 punktów. Ważną postacią drużyny był też Kacper Burakiewicz, który zapewniał kilkunastopunktową zdobycz w każdym spotkaniu.

– Nie brakowało nam ambicji i walki, pokazaliśmy, że jesteśmy dobrym zespołem. Przez cały turniej patrzyliśmy przede wszystkim na własną grę i chcieliśmy grać swoją, szybką koszykówkę. W półfinale uśmiechnęło się do nas szczęście, ale moi zawodnicy chcieli tego zwycięstwa i zrobili to, co trzeba, żeby mu pomóc. Jestem dumny z chłopców, którzy wykonali świetną robotę. Na duże podziękowania zasłużyli także kibice, rodzice i wszyscy, którzy wspierali nas przez cały turniej – komentował po finale trener srebrnych medalistów, Dariusz Kaca.

W dolnośląskich rozgrywkach kadetów U16 zawodnicy Śląska z bilansem 12-4 zajęli 2. miejsce w tabeli. Najlepszym strzelcem drużyny i drugim całej ligi był Kacper Burakiewicz, niewiele gorszy od niego był Wojciech Siembiga. W kategorii wiekowej U15 Wojskowi zajęli 4. miejsce (bilans 6-6).

Juniorzy (U18)

Juniorzy pod wodzą Jacka Krzykały, Piotra Portasa i Tomasza Jankowskiego zaczęli walkę w Mistrzostwach Polski od ćwierćfinałowego turnieju w Kosynierce. Nie byli oni zbyt gościnni dla przyjezdnych zespołów i z kompletem zwycięstw (92:44 z Kuźnią Koszykówki Stalowa Wola, 65:62 z MKS Dąbrowa Górnicza, 82:61 z KKS Pro-Basket Kutno) awansowali do turnieju półfinałowego. W Sopocie WKS zaczął od porażki z gospodarzem, czyli Treflem, aż 54:84. By awansować do turnieju finałowego, Śląsk potrzebował zwycięstw w dwóch kolejnych meczach. W meczu z KS Rosa-Sport Radom losy zwycięstwa decydowały się do ostatnich chwil, a celny rzut Mateusza Czempiela trzy sekundy przed końcem meczu pozwolił wygrać Trójkolorowym 53:51. To zwycięstwo okazało się kluczowe dla późniejszego awansu, bowiem Śląsk rozgromił w ostatnim spotkaniu TKM Włocławek 90:36 i przy równoczesnej porażce Rosy z Treflem z bilansem 2-1 awansował dalej z drugiego miejsca.

Turniej finałowy w Przemyślu Wojskowi zaczęli od dwóch porażek. Najpierw Hensfort Przemyśl pokonał naszych zawodników 100:73; pierwsza połowa była dosyć wyrównana, lecz drugą część spotkania gospodarze turnieju wygrali aż 19 punktami. Spotkanie z Asseco było kolejnym thrillerem z udziałem młodych Trójkolorowych, tym razem więcej zimnej krwi w końcówce zachowali jednak rywale, którzy wygrali 83:79. W ostatnim spotkaniu tej fazy Śląsk pokonał Polonię Warszawa 90:69 i z bilansem 1-2 zajął trzecie miejsce w grupie. W meczu o 5. miejsce nasi juniorzy mierzyli się z inną wrocławską drużyną – WKK.  Tu także było wiele emocji, a bohaterem ostatniej akcji po raz kolejny został Mateusz Czempiel. Jego celny rzut 5 sekund przed końcem meczu dał Śląskowi zwycięstwo 77:75 i piąte miejsce w kraju.

Warto dodać, że drużyna Śląska była najmłodszym zespołem występującym w turnieju finałowym, a część drużyny dwa tygodnie później wywalczyła srebro w Mistrzostwach Polski U16. Piąte miejsce można uznać więc za obiecujący wynik juniorskiej drużyny. Jej liderem był Mateusz Czempiel, który trafiał nie tylko w najważniejszych momentach, ale grał równo przez cały turniej finałowy notując średnio 18 punktów na mecz. Rewelacyjnie spisywał się także Igor Kozłowski, który tylko w trzech meczach grupowych zdobył 64 punkty. Z kolei Aleks Żmijak w turnieju finałowym nie rozwinął w pełni skrzydeł, ale na przestrzeni całych rozgrywek notował średnio 10 punktów na mecz.

– Przede wszystkim chciałbym pogratulować mojej drużynie występu w tym turnieju. Ich wola walki i zwycięstwa pokazuje, że wygrywa się nie tylko umiejętnościami koszykarskimi. Pod tym ostatnim względem i fizycznością niekiedy odstawaliśmy od innych drużyn, ale to właśnie chęć zostawienia serca na parkiecie pozwoliła nam osiągnąć dobry wynik. Piąte miejsce to bodziec dla chłopaków do dalszej pracy; trzeba pamiętać, że prawie połowa tej drużyny to kadeci, którzy mogli zdobyć tutaj przede wszystkim bezcenne doświadczenie – mówił po ostatnim meczu turnieju finałowego trener Jacek Krzykała.

W grupie A dolnośląskiej ligi juniorów drużyna Śląska zajęła 2. miejsce w stawce sześciu drużyn. Bilans zespołu to 8-2, a jedyne porażki Trójkolorowi ponieśli w meczach z WKK Wrocław, za które zrewanżowali się na finałach MP. Najwięcej punktów w rozgrywkach zdobyli Mateusz Czempiel, Jan Pietrow i Igor Kozłowski.

Juniorzy starsi (U20)

Juniorzy starsi do Mistrzostw Polski przystąpili jako obrońcy tytułu. W drużynie zabrakło jednak Aleksandra Dziewy i Mikołaja Ratajczaka, którzy przekroczyli wiek juniorski; kibice śledzący mecze pierwszoligowej drużyny wiedzą, jak duże mogło to być osłabienie dla ekipy U20. Rozgrywki regionalne Trójkolorowi zakończyli na pierwszym miejscu z kompletem zwycięstw (najczęściej punktowali Sebastian Bożenko i Maksymilian Zagórski) i dzięki temu uzyskali bezpośredni awans do turnieju półfinałowego. W Krakowie Wojskowi bez większych problemów pokonali wszystkich grupowych rywali i z pierwszego miejsca awansowali do turnieju finałowego. Śląsk najpierw pokonał MKS Pruszków 115:89, następnie 75:57 Trefl Sopot i w meczu o pierwsze miejsce w grupie gospodarza KS AGH Koronę Kraków 79:72.

Turniej finałowy drużyna prowadzona przez duet trenerski Jankowski-Krzykała zaczęła od pewnego zwycięstwa z MKS Dąbrowa Górnicza. Trójkolorowi już po pierwszej połowie prowadzili 21 punktami i do końca dowieźli spokojną wygraną 81:56. Jeszcze łatwiej było w drugim spotkaniu. Śląsk pokonał UKS Gim 92 Ursynów Warszawa 98:38, trzecią kwartę wygrywając aż… 20-1! Swoje dwa pierwsze mecze wygrał też gospodarz turnieju, KS Rosa-Sport Radom. Spotkanie z drużyną Dawida Mazura było więc meczem o pierwsze miejsce w grupie. Jeszcze 4 minuty przed końcem Wojskowi przegrywali 9 punktami, ale Igor Kozłowski celnym rzutem „za trzy” 20 sekund przed ostatnią syreną doprowadził do wyrównania. Chwilę później Krystian Tyszka ponownie wyprowadził Rosę na dwupunktowe prowadzenie. W ostatniej akcji meczu za trzy punkty na zwycięstwo rzucał Tomasz Żeleźniak, który nie trafił, ale został sfaulowany i miał trzy rzuty osobiste. 20-latek niestety nie wytrzymał presji i nie trafił żadnego z nich, a Śląsk zakończył rozgrywki grupowe na drugim miejscu.

W efekcie w półfinale juniorzy starsi WKS-u mierzyli się ze zwycięzcą grupy A – WKK Wrocław. Nasi lokalni rywale mieli więc okazję do rewanżu za porażkę w meczu finałowym ubiegłorocznych rozgrywek. Przez cały mecz Trójkolorowi byli tuż za przeciwnikami; przegrali trzy pierwsze kwarty, ale przed ostatnią tracili do WKK tylko 5 punktów. 4 minuty przed końcem spotkania przewagę udało się zmniejszyć do dwóch oczek, ale wtedy seria 9-0 zapewniła naszym przeciwnikom zwycięstwo i awans do wielkiego finału. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 74:65. W starciu o brąz Śląsk spotkał się z Rosą Radom. Tym razem to Trójkolorowi mieli więc szansę na rewanż za przegraną w fazie grupowej. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i zakończyła się jednopunktowym zwycięstwem WKS-u. W drugiej części spotkania gołym okiem widoczna była już przewaga Śląska. Trzy celne rzuty zza łuku pod rząd Żeleźniaka na przełomie trzeciej i czwartej kwarty wyprowadziły Wojskowych na bezpieczne prowadzenie, którego nie oddali już do końca spotkania. Ostatecznie Śląsk wygrał 87:71 i zapewnił sobie brązowy medal Mistrzostw Polski do lat 20! Do zwycięstwa w ostatnim meczu WKS poprowadzili Żeleźniak, Dominik Wilczek, Sebastian Bożenko i Jakub Musiał. Łącznie zdobyli oni aż 68 z 87 punktów całej drużyny! Musiał i Bożenko na przestrzeni całego turnieju stanowili najważniejsze elementy w układance trenerów Krzykały i Jankowskiego, co znalazło odzwierciedlenie także w nagrodach indywidualnych. Bożenko trafił do pierwszej piątki finałowego turnieju, a Musiał został wybrany najlepszym obrońcą. Ważne role w drużynie pełnili także Żeleźniak, Wilczek i Maksymilian Zagórski.

– Szkoda nam porażki w półfinale, ale to zawsze jest najtrudniejszy mecz, w którym wiele zależy od dyspozycji dnia. Na szczęście zakończyliśmy turniej zwycięstwem i możemy być zadowoleni ze swojego występu. W ciągu trzech ostatnich lat zdobyliśmy trzy różne medale na poziomie U20: srebrny dwa lata temu, złoty przed rokiem i teraz wracamy z brązem. Nasza grupa z rocznika 98’ kończy w ten sposób swoją przygodę z młodzieżowym basketem. Bardzo chciałbym podziękować wszystkim chłopakom, także tym, których nie ma w Radomiu, ale byli z nami w latach poprzednich. Kończy się pewna epoka, ciężar tego bagażu medali biorą na siebie zawodnicy z rocznika 99’ i młodszych, którzy będą próbowali kontynuować sukcesy poprzedników – mówił po ostatnim meczu trener Tomasz Jankowski.

Grupy młodzieżowe WKS-u należą do ścisłej krajowej czołówki i co roku walczą o najwyższe cele. Nie inaczej było w minionym sezonie, więc śmiało można podtrzymać stwierdzenie, że „Śląsk młodzieżą stoi”. Srebrny medal MP kadetów, brązowy krążek MP juniorów starszych i dobry występ młodego zespołu na MP juniorów należy zaliczyć do kolejnych sukcesów młodzieży wrocławskiego klubu. Do turnieju finałowego MP nie zakwalifikowali się jedynie młodzicy, jednak w kategorii wiekowej U14 wyniki są jeszcze sprawą drugorzędną, a na pierwszym miejscu stawia się zrównoważony rozwój adeptów koszykówki. Kibicom i rodzicom dziękujemy za wsparcie, sztabom szkoleniowym za wkład w rozwój młodych Trójkolorowych, a samym zawodnikom za emocje, jakich dostarczyli sobie i nam na przestrzeni całego sezonu. Gratulujemy wam dobrych występów i życzymy kolejnych sukcesów w przyszłym roku oraz seniorskiej karierze!