Passa trzech kolejnych przegranych na własnym parkiecie została przerwana. Zawodnicy Radosława Hyżego wywiązali się ze swojego obowiązku i pewnie wygrali w hali AWF-u z najsłabszą drużyną ligi – SKK Siedlce 84:63. Dzięki sobotniemu zwycięstwu Trójkolorowi z bilansem 5-5 plasują się na 7. miejscu w tabeli, z kolei siedlczanie z kompletem porażek zamykają stawkę. Wczorajsze spotkanie wyrównane było tylko w pierwszej połowie. Punktowanie po stronie wrocławian rozpoczął będący ostatnio w wybornej dyspozycji Maciej Krakowczyk. Gra gospodarzy nie była jednak do końca uporządkowana, skutkiem czego były otwarte pozycje do rzutów dystansowych dla gości. Wykorzystał to m.in. Rafał Sobiło, który w pierwszej części gry dwukrotnie trafił za trzy. Podopieczni Hyżego niedoskonałości w obronie starali się odrabiać w szybkich atakach. Te często kończyły się faulami zawodników SKK, a wrocławianie wczoraj na linii rzutów osobistych nie zawodzili. Wykorzystali 24 z 27 rzutów wolnych, czemu w dużej mierze zawdzięczali prowadzenie do przerwy 44:37. Choć wynik był niepewny, optyczną przewagę mieli Wojskowi. W przeciwieństwie do ostatnich meczów, początek trzeciej kwarty był w ich wykonaniu doskonały. Gospodarze rozpoczęli ją „z wysokiego c” i serialem 13-0 zapewnili sobie 20-punktową przewagę, która dawała im pełną kontrolę nad spotkaniem. Swoją dominację w strefie podkoszowej po raz kolejny zaznaczał Aleksander Dziewa. Goście nie mogli znaleźć odpowiedzi na będącego w gazie środkowego. Straty starali odrabiać się rzutami zza łuku, ale ostatnia część gry okazała się w zasadzie formalnością. Trójkolorowi nie pozwolili rywalom zbliżyć się na mniej niż 15 oczek i wygrali wysoko 84:63.
– Przez całe spotkanie czuliśmy, że mamy mecz pod kontrolą. Byliśmy pewni swego i końcowy wynik mówi sam za siebie. Mieliśmy dobrą skuteczność w ataku i na linii rzutów osobistych, które są jedną z najważniejszych rzeczy w koszykówce. Jeśli trafia się na takiej skuteczności, jak my dzisiaj, to świadczy to dobrze o zespole i dzięki temu wygrywamy – komentuje Aleksander Dziewa, środkowy Śląska.